Cztery polskie osady wygrały w pierwszym dniu finałów Pucharu Świata w kajakarstwie. Katarzyna Kołodziejczyk, Helena Wiśniewska i Martyna Klatt, a także kobiece i męskie czwórki kajakowe na dystansie 500 metrów. To ogromy sukces!
Polki dały z siebie wszystko na zawodach Pucharu Świata, które odbyły się w Poznaniu. Katarzyna Kołodziejczyk zajęła pierwsze miejsce na dystansie 200 metrów. Następnie miała tylko 15 minut na regenerację. Potem wystąpiła w rywalizacji grupowej w kajaku z Justyną Iskrzycką.
Na jedynce w Szegedzie zabrakło mi trochę pokory, w półfinale rywalki pokazały mi miejsce w szeregu. Tutaj byłam już bardzo skupiona na startach. Cieszę się z wygranej, tym bardziej że na konsultacjach w Wałczu byłam dopiero piąta w kadrze, tam też czegoś zabrakło. Co do dwójki, jak zwykle nie siedzę na szlaku, ale tak umówiłyśmy się z Justyną. Dałyśmy z siebie wszystko, starczyło tylko na czwarte miejsce. Często trenujemy w takich odstępach czasowych, więc ten krótki okres między finałami nie był dla mnie problemem – powiedziała Kołodziejczyk.
Polki wygrały także w dwójce na 200 metrów – Helena Wiśniewska i Martyna Klatt odniosły duży sukces. Pierwsze miejsce zajęła także kobieca czwórka. Choć ich radość była ogromna, to jednak podkreślają, że to dopiero początek sezonu.
Cieszymy się ze zwycięstwa, zwłaszcza że zrobiłyśmy to przed naszymi kibicami, którzy dodają nam mocy. Wciąż jednak dużo pracy przed nami, a my dopiero się rozkręcamy. Zawsze jest tak, że im dalej w sezon, tym lepiej pływamy – zaznaczyła Karolina Maja. – Śmieję się, że akurat w Poznaniu to zawsze startujemy z większym zaangażowaniem i też z większą presją. Jesteśmy u siebie i chcemy pokazać się kibicom z jak najlepszej strony. Taki mamy styl wchodzenia w sezon. Takie starty służą nam też po to, by wyciągnąć z tego też błędy. Jesteśmy w dobrej formie, bo dobrze przepracowałyśmy okres przygotowawczy – podkreśliła.
Zwycięzcami zostali także Polacy w składzie: Aleksander Kitewski, Arsen Śliwiński, Łukasz Witkowski i Oleksii Koliadych.
Źródło: rmf24.pl