Cary Brookins została samotną mamą. Nie miała pieniędzy, więc sama zabrała się za budowę domu. W ten sposób postawiła dom dla swoich dzieci i zjednoczyła rodzinę.
Mąż Cary Brookins znęcał się nad nią i jej dziećmi. Wiedziała, że musi od niego uciec i zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom. Dlatego pewnego dnia wzięła samochód i ze swoimi pociechami zaczęli szukać odpowiedniego miejsca.
„W drodze do wynajętego domku na Święto Dziękczynienia minęliśmy dom zniszczony przez tornado. To był wymarzony dom, który ukazał się naszym oczom” – opowiada kobieta.
Wtedy w jej głowie zrodził się szalony pomysł. Postanowiła sama spróbować wybudować dom. Dzięki kredytowi kupiła działkę i materiały budowlane. Kiedy zaczęła prace, jej najstarsze dziecko miało 17 lat, a najmłodsze zaledwie 2. Oglądała poradniki na YouTube i w ten sposób uczyła się jak układać cegły, wylewać beton, układać panele.
„Kiedy wpadłam na pomysł, żeby wybudować dom, wszyscy myśleli, że zwariowałam. Za każdym razem kiedy o tym słyszałam, też mnie to szokowało. Bo gdyby to zsumować, byliśmy niepewni, przestraszeni i jedynym sposobem, jaki widziałam, to iść do przodu, żeby zrobić tę wielką rzecz. Nigdy nie wątpiłam w to, że możemy to zrobić” – wspomina.
Budowa trwała dwa lata. Teraz rodzina mieszka w domu z pięcioma sypialniami i garażem na 3 samochody. A ich relacja jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.
„W czasie, kiedy nasze ręce były zajęte mieszaniem betonu, nasze mięśnie nas bolały, pociliśmy się, to mogliśmy w tym czasie także odbudować swoją rodzinę” – podkreśla. – „Mam wrażenie, że dzięki temu, że sami zbudowaliśmy ten dom, nasza rodzina bardzo się wzmocniła. Moje dzieci niczego się teraz nie boją i wierzą, że są w stanie zrealizować każdy cel”
Kobieta opisała swoje życie w książkach. Wydała już 8 pozycji, które nie przestają inspirować ludzi do stawiania odważnych kroków. Brookins stara się także zmotywować kobiety, które doświadczają przemocy domowej do spróbowania wydostania się z tej trudnej sytuacji.
Źródło: pl.aleteia.org