Kolarze z Tarnobrzega przejadą wzdłuż granicy ponad tysiąc kilometrów w szczytnym celu

Już 8 lipca wyruszą w trasę kolarze z Tarnobrzega. Planują przejechać 1200 kilometrów w pięć dni wzdłuż granicy przez góry. Każdy pokonany kilometr to pieniądze na pokrycie kosztów turnusu rehabilitacyjnego małej Emilki.

To już VII edycja akcji charytatywnej “Kilometry dla Dzieci”. Tym razem 8 lipca trzech kolarzy z Tarnobrzega, Grzegorz Assman, Arkadiusz Szczołko i Robert Chrząstek, wyruszą w długą trasę, by pomóc chorej dziewczynce. Najpierw będą jechać w kierunku Przemyśla, potem przez granicę Polski do Bogatyni. Planują przejęć 1200 kilometrów. Co ważne, każdy kilometr to pieniądze na turnus rehabilitacyjny małej Emilki. Dziewczynka choruje na Zespół Westa. Zdiagnozowano u niej niestabilność w obrębie stawu skokowego. Dlatego potrzebuje intensywnej rehabilitacji, a także szytych na miarę wkładek do butów. Koszt takiego turnusu to aż 8 tysięcy złotych.

“Dla rodziny Emilki takie wydatki stały się już nierealne. Dlatego zdecydowaliśmy się pomóc rodzicom Emilki i jej samej, jak umiemy najlepiej” – opowiada Grzegorz Assman. – “Przejedziemy wszystkie polskie góry, pokonując w pionie wysokość wielokrotnie większą niż wysokość najwyższego szczytu świata Mount Everestu. Całą południową, górską granicę pokonają w pięć dni.”

Mężczyźni zapraszają wszystkich do dołączenia się do akcji. Każdy bowiem może kupić kilometr na stronie: www.siepomaga.pl/emilka-galek.

To nie taka pierwsza akcja kolarzy z Tarnobrzega. Co roku starają się pomagać tym, którzy tego potrzebują. Dlatego takie wyzwanie ich nie przeraża. W ten sposób chcą też inspirować innych i zachęcać ich do czynienia dobra. To przykład na to, że można połączyć sport z działalnością charytatywną.

“Dystans nas nie przeraża. Wielokrotnie pokonywaliśmy już takie odległości. Jednak nigdy nie była to jazda wyłącznie po górach, jak w tym roku. W zeszłym roku taki dystans kończyliśmy w najwyżej położonym miejscu, dostępnym rowerom w Europie. Z dachami świata jesteśmy oswojeni. Teraz nie będzie tak wysoko, ale cała trasa to nieustanny podjazd i zjazd, od granicy z Ukrainą po granicę z Niemcami” – mówią.

Źródło: nowiny24.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły