Kocha motocykle i bije rekordy. Niesamowity człowiek z niesamowitą pasją

Krzysztof Taczalski kocha motocykle. Mężczyzna bije kolejne rekordy, dla niego nie istnieje słowo strach. Teraz ma nowy cel – chce skoczyć z samolotu bez spadochronu, a także przelecieć nad Atlantykiem samolotem śmigłowym.

Krzysztof Taczalski dokonał niesamowitego wyczynu. Rozpędził motocykl do 100 km/h, a potem postawił na przednie koło. Udało mu się przejechać 14,49 m hamując. To rekord Polski. Mężczyzna nie chce jednak na tym poprzestać.

“Rekord ten nie jest jakoś skrajnie wyśrubowany i ma zachęcać innych kaskaderów do tego, aby przyjechać do Zakrzówka i na bocznej ulicy przy ulicy Zachodniej spróbować swoich sił”

Kocha motocykle już od liceum. Wtedy kupił sobie swój pierwszy pojazd.

“Za sprawą sąsiada, niestety już zmarłego, Klemensa Dziadosza, poznałem uczucie wiatru we włosach podczas przejażdżek motorowerem komar. Moja prawdziwa przygoda motocyklowa rozpoczęła się na pierwszym roku studiów, gdy rozstałem się z moją licealną pierwszą miłością. Wtedy swój wolny czas i wszystkie zaoszczędzone środki finansowe przeznaczyłem na motocykl marki Jawa TS 350” – wspomina.

Oglądał filmiki profesjonalistów z USA i na placu w Zakrzówku próbował powtórzyć ich wyczyny. Od tego momentu cały czas stawia sobie nowe wyzwania.

“Wszyscy motocykliści dobrze wiedzą, że jazda pozwala zapomnieć o problemach dnia codziennego, troskach i zmartwieniach. A jazda wyczynowa to dużo bardziej męcząca, niż trening na siłowni. Na motocyklu pracuje każda partia mięśni” – opowiada. – “Uczucie, które towarzyszy motocyklowym ewolucjom wytwarza endorfiny, jak po solidnej porcji czekolady. Przekraczając bariery ludzkich wyobrażeń, zapadam w pamięć wszystkim, którzy mnie znają.”

Krzysztof jest dla wielu osób ogromną inspiracją. Prowadzi kanał na YouTube, gdzie pokazuje swoje wyczyny. W ten sposób chce zachęcić innych do odnalezienia swojej pasji, do spróbowania swoich sił w różnych dziedzinach.

“Chciałbym im powiedzieć, aby nie siedzieli tylko przed komputerem czy ze smartfonem w ręku, ale żeby poszukali swoich własnych pasji i je rozwijali. Warto robić coś więcej niż wszyscy, dać z siebie więcej, być coraz lepszym. Wtedy życie jest piękne i chce się żyć” – zaznacza.

Teraz Krzysztof ma jednak nowy cel. Uczy się pilotażu na ultralekkich samolotach. Chce przelecieć nad Atlantykiem bez międzylądowania i w ten sposób, po stu latach powtórzyć wyczyn Charlesa Lindbergha. Jego marzeniem jest także wyskoczenie ze śmigłowca bez spadochronu.

Źródło: dziennikwschodni.pl

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Wspaniale!!! KOCHAM wasze artykuły. Wstaje rano i tylko czekam żeby je przeczytać. SĄ MEGAAAAA. Kocham je i polecam przeczytać je KAŻDEMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły