Pies pomógł autystycznej mamie przy porodzie

W brytyjskim szpitalu wydarzyła się nietypowa sytuacja. Lekarze pozwolili, by pies asystujący pomógł swojej właścicielce przy porodzie. Autystyczna mama potrzebowała wsparcia swojego pupila.

Ciąża i poród to piękne, a zarazem stresujące momenty w życiu każdej kobiety. Duży strach odczuwają zwłaszcza te, które na codzień mierzą się z chorobą. Przykładem może być 33-letnia Amee Tomkin, która ma autyzm.

Kobieta często cierpi na różne stany lękowe i ataki paniki. Dlatego zawsze towarzyszy jej pies asystujący – Belle. Na szczęście szpital uniwersytecki Milton Keynes w Anglii zadbał o komfort swojej pacjentki i pozwolił, by przychodziła na wizyty razem z pupilem. Amee nie potrafi sobie wyobrazić życia bez Belle.

„Belle potrafi wykryć objawy ataku paniki i pomaga mi znaleźć wyjścia w zatłoczonych miejscach, jeśli wyczuje, że jestem niespokojna. Naciska przyciski na windach, a nawet przykłada moją kartę debetową do automatu, żeby zapłacić za rzeczy, kiedy robimy zakupy” – opowiada. – „Zasadniczo bez niej jestem zbyt niespokojna, by wychodzić z domu. Po prostu bez niej zostawałabym każdego dnia w domu”

Położne i lekarze zorganizowali różne rzeczy, by Belle mogła czuwać przy swojej właścicielce cały czas. Tomkin urodziła przez cesarskie cięcie i na sali operacyjnej nie było psa. Jednak poza tym jednym momentem, Belle towarzyszyła Amee.

Wcześniej pies musiał przejść kilka testów. Trzeba było stwierdzić, że poradzi sobie na oddziale i zniesie widok cierpiącej właścicielki. Belle jednak podołała wszystkim próbom. W ten sposób stała się czymś w rodzaju psiej położnej. Jak zwykle nie zawiodła Tomkin i sprawiła, że poród stał się dla niej trochę łatwiejszym doświadczeniem.

„Belle czekała cierpliwie w sali szpitalnej, kiedy zaczęłam rodzić. A kiedy zostałam odwieziona z powrotem, jako pierwsza spotkała Olly’ego — bez niej nie dałabym rady” – podkreśla Amee. – „Gdy tylko zobaczyła Olly’ego, delikatnie go powąchała, a następnie delikatnie polizała jego twarz na powitanie. Od tamtej pory nigdy go nie opuściła”.

Źródło: pl.aleteia.org

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły