Archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podjęli się trudnego zadania związanego z odnalezieniem śladów po statku, który przemieszczał się po wodach koło wybrzeży Turcji w epoce brązu. To wymagające przedsięwzięcie polegało na dotarciu do artefaktów znajdujących się na dnie morza.
Należy zaznaczyć, że głównym celem nie jest odkrycie samego wraku, lecz identyfikacja zawartości, którą statek przewoził. Niejasne jest, czy statek zatonął, czy też jego ładunek został zgubiony lub przeniesiony w inne miejsce. Chodzi głównie o odnalezienie miedzianych sztabek, które były transportowane przez Morze Śródziemne tysiące lat temu w epoce brązu. Przedstawiciele Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podjęli się próby rozwikłania tej tajemnicy zdarzeń z dawnych czasów.
Sztabki miedzi zostały rozproszone na znacznym obszarze. Niektóre z nich spoczywają na głębokości około 35 metrów. Inne są jeszcze głębiej, sięgając nawet 15 metrów. Z tego powodu członkowie zespołu badawczego podejrzewają, że dalsze poszukiwania mogą prowadzić do odkrycia kolejnych, jeszcze bardziej fascynujących artefaktów.
Archeolodzy z Torunia zdobyli uznanie dzięki swoim odkryciom. Zlokalizowali oni nie tylko około 30 sztabek miedzi, lecz także fragmenty naczyń wykonanych z brązu. To istotne, ponieważ materiały te najprawdopodobniej miały służyć do produkcji różnorodnych elementów z brązu. Ponadto, badania wskazują, że pozostałości statku badanego przez polskich archeologów są najprawdopodobniej najstarszymi na świecie, jeśli chodzi o jednostki służące do transportu miedzi. To odkrycie stanowi istotny wkład w nasze zrozumienie starożytnych środków transportu i handlu.
W trakcie dotychczasowych badań archeolodzy z Torunia zrealizowali obszerną dokumentację fotograficzną. Każda z odnalezionych sztabek miedzi waży około 20 kilogramów. Członkowie ekspedycji są przekonani, że pod wodą może być jeszcze wiele podobnych artefaktów do odkrycia. Nie zostaje nic innego jak czekać na kolejne wiadomości!
Źródło: focus.pl