62-latek chce przejść 500 kilometrów, by zebrać pieniądze na leczenie swojego wnuczka

62-letni Jan Baranik zdecydował się rzucić wszystko i wyruszyć w 500 kilometrową trasę, by zebrać pieniądze na leczenie i rehabilitację swojego wnuka. Olinek urodził się z poważnymi powikłaniami wcześniaczymi i potrzebuje pomocy.

Jan Baranik ma 62 lata i pracuje jako doradca podatkowy. Na codzień siedzi w biurze, rozlicza faktury. W wolnym czasie kocha chodzić po górach. Dlatego mężczyzna postanowił rzucić wszystko na jakiś czas i ruszyć w drogę po Bieszczadach. Wszystko po to, by pomóc swojemu wnukowi.

Olinek urodził się w 27 tygodniu ciąży. Kiedy się urodził, lekarze nie dawali mu szans na przeżycie chociażby kilku dni. Maluszek zmagał się bowiem z poważnymi powikłaniami: niedrożnością układu pokarmowego, oddechowego, nerwowego i innymi schorzeniami.

Mimo tego, chłopiec przeżył. Jest niezwykle uzdolniony i ma wiele marzeń. Olinek niestety nie chodzi, nie stoi samodzielnie. By siedzieć także potrzebuje specjalistycznego wsparcia. Dlatego musi chodzić na rehabilitację. Niezbędne jest także odpowiednie leczenie.

Koszty niestety są ogromne. Na przykład same ortezy – w zależności od wzrostu dziecka – są coraz droższe. Półtora roku temu kupowaliśmy kolejny wózek. Pierwszy, cztery lata temu, kosztował 13 tys. zł, a ten drugi już 27 tys. W ciągu najbliższego roku będzie potrzebny jeszcze kolejny. Roczne koszty sięgają 150-200 tys. zł, biorąc pod uwagę rehabilitację wizyty lekarskie, badania” – mówi mama chłopca, Agnieszka Jóźwicka.

Do akcji wkracza dziadek

Dziadek Olinka, Jan Baranik, wpadł na interesujący pomysł. Zdecydował się ruszyć w 500-kilometrową trasę po Bieszczadach. Wszystko po to, by zebrać pieniądze na leczenie swojego kochanego wnuka.

Kiedy wędrowałem w 2022 r. po Beskidzie Śląskim zobaczyłem planszę z informacją o Głównym Szlaku Beskidzkim. Kusiła mnie perspektywa przejścia całej trasy, ale to w tamtym momencie, nie było możliwe do zrealizowania. Potem natrafiłem na jakiś materiał w telewizji i zobaczyłem reportaż o dwóch mężczyznach, którzy szli przez Polskę, aby zebrać pieniądze na leczenie chorego dziecka – podkreśla Jan Baranik. – „Stwierdziłem, że będzie to dobry pomysł, aby połączyć niezrealizowane marzenie z czymś pozytywnym”

Mężczyzna planuje przejść całą trasę w 17 dni. Do wędrówki przygotowywał się już od stycznia.

Na stronie https://pomagam.pl/dziadekolinka można wesprzeć całą akcję. Serdecznie do tego zachęcamy!

Źródło: pl.aleteia.org

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły