Pieką chleb dla żołnierzy. Niezwykła inicjatywa na Ukrainie

Żołnierze walczą, a cywile pieką dla nich chleb. Potrzeba około 300 bochenków chleba dziennie, by zapewnić odpowiednie wyżywienie ochotnikom Obrony Terytorialnej. Pracownicy Domu św. Marcina w Fastowie na Ukrainie podjęli to wyzwanie.

Dom św. Marcina w Fastowie na Ukrainie jest miejscem szczególnym. Dotychczas mieścił się tam ośrodek interwencji kryzysowej dla potrzebujących dzieci na Ukrainie. Po wybuchu wojny swoją pomoc w Domu św. Marcina zaoferowało 30 wolontariuszy.

Pracujący tam ludzie obecnie mają do spełnienia ważną misję. Wypiekają oni chleb dla wojska.

Zrozumieliśmy, że nasze środki są zanadto małe, i nam trzeba zrobić wszystko, by wypiekać więcej chlebów. Dziś przekazaliśmy tylko 100 bochenek chleba – napisał o. Michał na Facebooku.

Wtedy zaczęła się seria cudów.

„Tutaj zaczyna się historia cudów” – zaznacza o. Michał. Największym jest to, że jesteśmy żywi i zdrowi. Nasi Przyjaciele z Winnicy dostarczyli dla nas 2 tony mąki. Rzuciliśmy hasło do wszystkich naszych znajomych, by znaleźć niezbędne urządzenia piekarskie. Odpowiedział nam nasz Przyjaciel Luccio Ferrero z Winnicy. Jego pizzeria teraz nie działa, i dlatego już jutro wszystkie niezbędne urządzenia przybędą z Winnicy do Fastowa.

Potem trzeba było przewieźć sprzęt z kawiarni, która znajduje się na lewym brzegu w Kijowie. W obecnej sytuacji to bardzo trudne logistycznie zadanie.

– “Zwracaliśmy się do wszystkich kogo znaliśmy, i wszyscy mówili, że jest to niemożliwe. Planowaliśmy nawet ekspedycję wyliczoną na dwa dni.

Bohaterski wyczyn

Wtedy do akcji wkroczyła siostra Anastazja.

“Okazało się, że bohaterem dnia dzisiejszego stała się siostra Anastazja, która przedarła się przez Most Południowy, mijając wszystkie kordony policyjne, i w rekordowe 1,5 godziny dostała się do Fastowa. W obecnych warunkach to istny cud! – opowiada o. Michał.

Siostra Anastazja stała się bohaterką. Napisał o niej nawet przełożony zakonu dominikanów na Ukrainie, o. Jarosław Krawiec:

– “Chciałbym dziś napisać słowo o niezwykłych kobietach, jakimi są siostry zakonne. Przed chwilą opowiadał mi o. Misza, że szukał dziś na wszelkie sposoby możliwości przywiezienia z lewobrzeżnej części Kijowa (tam gdzie bardziej niebezpiecznie i trzeba przejechać most na Dnieprze) pieca do wypieku chleba. Nie było chętnych. Już prawie stracił nadzieję, że się uda, gdy siostra Anastazja ze Słowacji, posługująca przy centrum pomocy Caritas, powiedziała, że siada w busa i przywozi piec. Mi na pewno nie starczyłoby odwagi“.

Teraz piekarnia w Domu św. Marcina jest w stanie wypiec dla żołnierzy ponad 300 bochenków chleba dziennie.

– “Już jutro piekarnia zadziała na pełną moc, dając chleb Obronie Terytorialnej i starszym samotnym osobom” – podkreśla o.Michał.

Źródło: stacja7.pl

Powiązane Artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnie artykuły